Kim jestem… Mam prawie 32 lata i większą część dorosłego życia spędziłem starając się sobie na to pytanie odpowiedzieć. 5 kontynentów, 38 krajów i 4 lata i 3 miesiące w podróży później zacząłem w Indiach medytować i zauwżyłem, że to nie informatyka, którą skończyłem na PJWSTK towarzyszy mi przez cały ten czas a … ruch.
Będąc na plaży pływam, surfuję, w górach snowboard, wspinaczka, trekking, w Japonii wolałem tłuc się kijami w Kendo i trenować Karate bardziej niż oglądać kwitnącą wiśnię, w Brazylii zamiast pić caipirinha na plaży wolałem robić capoeirę w fawelach itd. Może to ze względu na to że zacząłem mając 5 lat, albo przez wspaniałego trenera Andrzeja Wronkę z którym spędziłem 5 lat po 3 godziny dziennie codziennie, plus każde wakacje i ferie w sekcji gimnastycznej CWKS Legia w Warszawie? Lub setki innych ludzi, których ruch mnie fascynował, inspirował, który chciałem odwzorować.
Czasem ktoś mnie pyta, co lubię w sporcie/dlaczego trenuję? Nie wiem. Dla mnie to trochę jakby ktoś mnie spytał czemu jem rano śniadanie :)
Ciężko mi się zdeklarować na jedną dyscyplinę, dlatego zajmuję się kilkoma:
- AcroYoga – ze względu na skupienie się na potrzebach partnera i wspólną pracę.
- Joga – skupienie i świadomość ciała (no i astanga to niezły wycisk).
- Akrobatyka/Tricking/Capoeira/ Pole – becuse it’s fun!
- Kalistenika/Animal Flow – bez siły nie ruszy się dalej.
- Medytacja – żeby dać sobie trochę czasu ze sobą ;)
W każdej z tych technik zdobywam kolejne kwalifikacje starając się zbadać świadomość ruchu z każdej możliwej strony, a swoimi umiejętnościami i wiedzą dzielić się na rozmaitych warsztatach, wyjazdach i treningach w Polsce i Europie.
W SPINie Michał prowadzi męską grupę Acro Pole oraz zajęcia Acro Spin- treningi akrobatyczne.